Historia rowerów i kolarstwa cz. 1. Pierwszy rower

Gdzie szukać pierwszych śladów pojazdów, które wyglądem i funkcjonalnością przypominały rower? Kto był tak naprawdę wynalazcą pojazdu, który znamy z dzisiejszych ulic? Z jakimi problemami zmagali się pierwsi cykliści?

Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w pierwszym artykule z serii, w której będziemy przedstawiać fascynujące historie związane z rowerami i naszym ukochanym sportem, czyli szeroko rozumianym kolarstwem.

Mamy nadzieję, że – nomen omen – CYKLICZNIE pojawiające się teksty przypadną Wam do gustu, bo w końcu robimy to przede wszystkim dla Was!

Udanej lektury!

Od starożytnego Babilonu do renesansowej Italii

Gdy zaczynamy opowiadać dogłębną historię jakiegoś zjawiska, pojęcia lub przedmiotu, zaczynamy zazwyczaj od słów “już Starożytni Grecy…”. W tym wypadku rzeczywiście musimy cofnąć się do starożytności, ale nie do Grecji, a do Babilonii i Egiptu, bo właśnie tam odnaleźć można pierwsze ślady świadczące o istnieniu pojazdów “roweropodobnych”.

Archeologowie odnaleźli na bliskim wschodzie i w kraju faraonów reliefy (płaskorzeźby), które mogłyby przedstawiać maszynę przypominającą rower, a powstanie tych dzieł sztuki datowane jest na ok. 1300 rok p.n.e. Pojawienie się nad Nilem i Eufratem urządzeń o dwóch kołach, to pierwszy znak istnienia “pradziadów” naszych dzisiejszych jednośladów, chociaż służyły one prawdopodobnie nie do przemieszczania się osób, a raczej do przewożenia towarów.

W wiekach średnich na próżno szukać podobnych śladów obecności protoplastów rowerów. Dopiero rozkwit renesansu i narodziny geniusza tej epoki – Leonarda Da Vinci – zaowocowały powrotem do idei praktyczności transportu opartego o dwa, równolegle ułożone koła.

Podobnie jak w wielu innych wypadkach mistrz Leonardo wyprzedził swoją epokę. Jego rysunek przedstawiający pojazd zbliżony wyglądem do dzisiejszego roweru, datowany na rok 1493, nie mógł znaleźć odzwierciedlenia w rzeczywistym przedmiocie, ponieważ nie pozwalał na to stopień rozwoju ówczesnej technologii. Ciężko wśród renesansowych zdobyczy szukać przekładni łańcuchowej, czy łożyska kulkowego. Istniały one jedynie w genialnym umyśle Leonardo Da Vinci, a i co do tego nie ma pewności, ponieważ istnieją hipotezy, że cały szkic został narysowany długo po śmierci Mistrza.

Drezyna z Karlsruhe i wynalazek szkockiego kowala

Zanim przejdziemy do właściwej treści tej części, warto wspomnieć o dwóch innych, związanych z rowerami świadectwach historycznych.

Pierwszym z nich jest XVII wieczny witraż wykonany we Włoszech, a zainstalowany w angielskim kościele w Stoke Poges, który przedstawia nagiego mężczyznę dmącego w trąbę zasiadającego na czymś przypominającym rower.

Drugie świadectwo jest tak naprawdę fałszem, ale z kronikarskiego obowiązku musimy o nim nadmienić. Chodzi o rzekomy wynalazek francuskiego hrabiego de Sivrac, który w 1765 roku stworzył pojazd o dwóch kołach wykonanych z dennic beczek po winie. Nie posiadał on ruchomej kierownicy, przez co przy każdym zamiarze zmiany kierunku jazdy trzeba było zeń schodzić i ustawiać pojazd w daną stronę. Cała ta historia została jednak zmyślona przez jednego z francuskich dziennikarzy o nazwisku de Saunier w 1891 roku.

Przejdźmy więc do prawdziwie przełomowych wynalazków z Niemiec i Szkocji. W 1816 roku pewien inspektor lasów o nazwisku von Drais de Sauerbrun stworzył z chęci ułatwienia sobie podróżowania po niemieckich traktach pojazd o dwóch kołach, na którym poruszało się w dokładnie taki sam sposób, w jaki robią to dzisiaj małe dzieci na biegowych rowerkach. Stąd również jego nazwa – “maszyna do biegania”, która później zmieniła się na “drezynę” od nazwiska konstruktora.

Laufmachine opatentowana została w 1818 roku, rozwijała prędkość od 10 do 15 km/h i wyposażona była w skórzane siodło, skrętną kierownicę, hamulec, a nawet licznik pokonanej odległości. “Maszyna do biegania” szybko zyskała popularność w Niemczech i Anglii. W 1819 roku zorganizowano nawet pierwszy wyścig kolarski, ale nowa “zabawka” stosunkowo szybko popadła w niepamięć. Można jednak obiektywnie stwierdzić, że to właśnie drezyna autorstwa Karla Friedricha Christiana von Drais de Sauerbruna była protoplastą dzisiejszych rowerów.

20 lat później (1839), szkocki kowal z Courthill – Kirkpatrick Macmillan – dokonał przełomowych ulepszeń w konstrukcji zbliżonej do drezyny, dodając do niej pedały, które przypominały te stosowane w maszynach do szycia. Zamocowane były przy przednim kole i napędzały koło tylne przy pomocy dwóch dźwigni. Ta genialna w swojej prostocie maszyna, pozwoliła Macmillanowi na przejechanie prawie 230 km na trasie Thornhill – Glasgow!  

Pojazd z Courthill rozpędzał się do 13 km/h i ważył około 26 kilogramów. Niestety nie przetrwał próby czasu i popadł w zapomnienie. Interesującym i wartym odnotowania faktem jest to, że Kirkpatrick przekazał umiejętność jazdy na welocypedzie (bo tak nazywała się owa maszyna) swojej siostrzenicy – Mary Marchbank, którą można dzięki temu nazwać prababką wszystkich rowerzystek!

Aktualnie rekonstrukcję wynalazku Macmillana można oglądać w londyńskim Science Museum.

Obrotowe pedały, opony i łańcuch

Prawdziwy boom rowerowy opiszemy w kolejnej części naszej pasjonującej podróży historycznej po rowerowym sprzęcie i kolarstwie. Już teraz możemy jednak wspomnieć, że znajdziecie tam informacje o przełomowych dla rozwoju jednośladów wynalazkach, czyli m.in obrotowych pedałach, oponach rowerowych, czy łańcuchach.

Mamy nadzieję, że udało nam się Was zaskoczyć ciekawostkami z historii rowerów, a zdobyte informacje będziecie mogli wykorzystać anegdotycznie przy pokonywaniu niejednej trasy.

 

1 thought on “Historia rowerów i kolarstwa cz. 1. Pierwszy rower”

  1. Pingback: Historia rowerów i kolarstwa - 2 część z serii

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *